Odbudowa państwa
Mała konstytucja
Uchwała sejmu o powierzeniu Józefowi Piłsudskiemu dalszego sprawowania urzędu Naczelnika Państwa, Warszawa, 20 lutego 1919 r.
I. Sejm przyjmuje oświadczenie Józefa Piłsudskiego, że składa w ręce Sejmu urząd Naczelnika Państwa do wiadomości i wyraża Mu podziękowanie za pełne trudów sprawowanie urzędu w służbie dla Ojczyzny.
II. Aż do ustawowego uchwalenia tej treści Konstytucji, która określi zasadniczo przepisy o organizacji naczelnych władz w Państwie Polskim, Sejm powierza dalsze sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa Józefowi Piłsudskiemu na następujących zasadach:
1. Władzą suwerenną i ustawodawczą w państwie polskim jest Sejm Ustawodawczy; ustawy ogłasza Marszałek z kontrasygnacją Prezydenta, Ministrów i odnośnego ministra fachowego.
2. Naczelnik Państwa jest przedstawicielem Państwa i najwyższym wykonawcą uchwał Sejmu w sprawach cywilnych i wojskowych.
3. Naczelnik Państwa powołuje rząd w pełnym składzie na podstawie porozumienia z Sejmem.
4. Naczelnik Państwa oraz rząd są odpowiedzialni przed Sejmem za sprawowanie swego urzędu.
5. Każdy akt państwowy Naczelnika Państwa wymaga podpisu odnośnego ministra.
II. Aż do ustawowego uchwalenia tej treści Konstytucji, która określi zasadniczo przepisy o organizacji naczelnych władz w Państwie Polskim, Sejm powierza dalsze sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa Józefowi Piłsudskiemu na następujących zasadach:
1. Władzą suwerenną i ustawodawczą w państwie polskim jest Sejm Ustawodawczy; ustawy ogłasza Marszałek z kontrasygnacją Prezydenta, Ministrów i odnośnego ministra fachowego.
2. Naczelnik Państwa jest przedstawicielem Państwa i najwyższym wykonawcą uchwał Sejmu w sprawach cywilnych i wojskowych.
3. Naczelnik Państwa powołuje rząd w pełnym składzie na podstawie porozumienia z Sejmem.
4. Naczelnik Państwa oraz rząd są odpowiedzialni przed Sejmem za sprawowanie swego urzędu.
5. Każdy akt państwowy Naczelnika Państwa wymaga podpisu odnośnego ministra.
Marszałek Wojciech Trąmpczyński
Prezydent Ministrów Ignacy Jan Paderewski
Prezydent Ministrów Ignacy Jan Paderewski
Cyt. za: Historia ustroju i prawa w Polsce 1918-1989. Wybór źródeł, opr. S. Rogowski, Warszawa 2006, s. 57.
Galeria
Ustawa o obywatelstwie Państwa Polskiego (fragm.), Warszawa, 20 stycznia 1920.
Art. 1. Obywatel polski nie może być jednocześnie obywatelem państwa innego.
Art. 2. Z chwilą ogłoszenia ustawy niniejszej prawo obywatelstwa polskiego służy każdej osobie bez różnicy płci, wieku, wyznania i narodowości, która:
1) jest osiedlona na obszarze Państwa Polskiego, o ile jej nie służy obywatelstwo innego państwa. Za osiedlonego w Państwie Polskim w znaczeniu niniejszej ustawy jest uważany, kto:
a) jest zapisany lub ma prawo być zapisanym do ksiąg stałej ludności b. Królestwa Polskiego;
b) ma prawo swojszczyzny w jednej z gmin na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Austriackiego lub Węgierskiego;
c) miał już przed 1-ym stycznia 1908 r. z tytułu obywatelstwa niemieckiego stałe miejsce zamieszkania na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Pruskiego;
d) był zapisany do gminy miejskiej lub wiejskiej, albo do jednej z organizacji stanowych na ziemiach b.[yłego] Cesarstwa Rosyjskiego, jakie wchodzą w skład Państwa Polskiego;
2) urodziła się na obszarze Państwa Polskiego, o ile nie służy jej obywatelstwo innego Państwa;
3) ponadto, której na mocy traktatów międzynarodowych obywatelstwo polskie przysługuje.
Art. 3. Obywatele państw innych pochodzenia polskiego oraz ich potomkowie uznani będą za obywateli Państwa Polskiego, skoro po powrocie do Państwa Polskiego w urzędzie administracyjnym miejsca swego zamieszkania złożą dowody pochodzenia polskiego wraz z oświadczeniem, że chcą być obywatelami polskimi i zrzekają się obywatelstwa innego państwa. [...]
Art. 12. O nadaniu i utracie obywatelstwa polskiego rozstrzyga Minister Spraw Wewnętrznych, po zasięgnięciu w wypadkach nadawania obywatelstwa opinii gminy, w której dana osoba jest zamieszkała, tudzież właściwego urzędu administracyjnego.
Art. 2. Z chwilą ogłoszenia ustawy niniejszej prawo obywatelstwa polskiego służy każdej osobie bez różnicy płci, wieku, wyznania i narodowości, która:
1) jest osiedlona na obszarze Państwa Polskiego, o ile jej nie służy obywatelstwo innego państwa. Za osiedlonego w Państwie Polskim w znaczeniu niniejszej ustawy jest uważany, kto:
a) jest zapisany lub ma prawo być zapisanym do ksiąg stałej ludności b. Królestwa Polskiego;
b) ma prawo swojszczyzny w jednej z gmin na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Austriackiego lub Węgierskiego;
c) miał już przed 1-ym stycznia 1908 r. z tytułu obywatelstwa niemieckiego stałe miejsce zamieszkania na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Pruskiego;
d) był zapisany do gminy miejskiej lub wiejskiej, albo do jednej z organizacji stanowych na ziemiach b.[yłego] Cesarstwa Rosyjskiego, jakie wchodzą w skład Państwa Polskiego;
2) urodziła się na obszarze Państwa Polskiego, o ile nie służy jej obywatelstwo innego Państwa;
3) ponadto, której na mocy traktatów międzynarodowych obywatelstwo polskie przysługuje.
Art. 3. Obywatele państw innych pochodzenia polskiego oraz ich potomkowie uznani będą za obywateli Państwa Polskiego, skoro po powrocie do Państwa Polskiego w urzędzie administracyjnym miejsca swego zamieszkania złożą dowody pochodzenia polskiego wraz z oświadczeniem, że chcą być obywatelami polskimi i zrzekają się obywatelstwa innego państwa. [...]
Art. 12. O nadaniu i utracie obywatelstwa polskiego rozstrzyga Minister Spraw Wewnętrznych, po zasięgnięciu w wypadkach nadawania obywatelstwa opinii gminy, w której dana osoba jest zamieszkała, tudzież właściwego urzędu administracyjnego.
Cyt. za: K.W. Kumaniecki, Odbudowa państwowości polskiej. Najważniejsze dokumenty, Warszawa 1935, s. 545-547.
Galeria
List Józefa Piłsudskiego do Romana Dmowskiego, Przemyśl, 21 grudnia 1918 r.
Drogi Panie Romanie,
Wysyłając do Paryża delegację, która się ma porozumieć z Komitetem paryskim w sprawie wspólnego działania wobec aliantów, proszę Pana; aby zechciał Pan wszystko uczynić dla ułatwienia rokowań. Niech mi Pan wierzy, że nade wszystko życzę sobie uniknięcia podwójnego przedstawicielstwa Polski wobec aliantów: Tylko jedno wspólne przedstawicielstwo może sprawić, że nasze żądania zostaną wysłuchane. Troska o tę jedność jest przyczyną, że nie spieszyłem się z przystąpieniem do tej sprawy.
Opierając się na naszej starej znajomości, mam nadzieję, że w tym wypadku i w chwili tak poważnej, co najmniej kilku ludzi - jeśli nie cała Polska - potrafi widzieć Pana między tymi ludźmi.
Opierając się na naszej starej znajomości, mam nadzieję, że w tym wypadku i w chwili tak poważnej, co najmniej kilku ludzi - jeśli nie cała Polska - potrafi widzieć Pana między tymi ludźmi.
Proszę przyjąć zapewnienia mojego wysokiego szacunku.
Józef Piłsudski
Cyt. za: A. Piłsudska, Wspomnienia, Warszawa 2004, s. 177.
Józef Piłsudski w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Petit Journal" (fragm.), Warszawa 27 stycznia 1919 r.
Pytam o zdanie co do ogólnej sytuacji Polski.
- Zła! - brzmi odpowiedź.
- Jednak, Panie Generale, zmiana rządu pociągnęła już za sobą pomyślne następstwa dla pańskiego kraju. Stany Zjednoczone uznały oficjalnie rząd Rzeczypospolitej Polskiej.
Można przewidywać inne doniosłe wydarzenia natury dyplomatycznej.
- Jedynie czyn ma znaczenie. [...] Jesteśmy odcięci ze wszystkich stron. Nie uważam, ażeby w krótkim czasie zdołano nam pomóc.
- Więc Pan Generał nie stwierdził żadnego polepszenia od czasu utworzenia rządu Paderewskiego?
- Stwierdzam, że od tego czasu wojska czeskie wkroczyły na Śląsk. Nie widzę żadnych zmian.
- Czy Pan Generał ma nadzieję, że ta godna pożałowania sprawa, która wywołała zatarg między dwoma bratnimi narodami, da się załatwić inaczej, niż z bronią w ręku?
- Pragnę tego. Polegając na układzie polsko-czeskim z dnia 5 listopada, wycofałem prawie wszystkie wojska z obszarów sąsiadujących ze Śląskiem. Były mi one bardzo potrzebne gdzie indziej. Mogę jeszcze w każdej chwili przesunąć nasze regularne wojska i przerwać walkę dla braku walczących. Ale nie mam władzy nad naszymi polskimi górnikami, którzy są dobrymi patriotami i uzbroili się w celu samoobrony.
- Jakie jest zadanie Pana Generała co do operacji na froncie ukraińskim? Wszędzie słyszę po trosze wyrażaną nadzieję, że wyjazd do Lwowa gen. Barthelemy'ego i misji koalicyjnej, na której czele stoi, mógłby przerzucić zatarg z Ukrainą ze stadium wojskowego do stadium dyplomatycznego.
- Sądzę w każdym bądź razie, że operacje wojskowe będą trwały i nadal.
- Co należy sądzić o groźbie niebezpieczeństwa ze strony wojsk bolszewickich na północnej i wschodniej granicy Polski?
- Groźba ta jest poważna. Stawiamy opór, jak możemy, i środkami, jakie mamy. Nasze siły są bardzo rozdzielone. Atakowani jesteśmy ze wszystkich stron, ale wewnątrz kraju panuje porządek. Może to pan sam stwierdzić.
- W zupełności. Czy mogę zapytać, jaka jest sytuacja Polski na froncie niemieckim?
-Trudna. Siły niemieckie wzrastają i organizują się. Znani generałowie, zasobni w pieniądze, tworzą oddziały ochotnicze i grupują je w armie. Ze swej strony zmuszeni jesteśmy, w celu obrony naszych rodaków, utrzymywać w Poznańskiem wojska, których należałoby raczej użyć przeciwko bolszewizmowi.
- Zła! - brzmi odpowiedź.
- Jednak, Panie Generale, zmiana rządu pociągnęła już za sobą pomyślne następstwa dla pańskiego kraju. Stany Zjednoczone uznały oficjalnie rząd Rzeczypospolitej Polskiej.
Można przewidywać inne doniosłe wydarzenia natury dyplomatycznej.
- Jedynie czyn ma znaczenie. [...] Jesteśmy odcięci ze wszystkich stron. Nie uważam, ażeby w krótkim czasie zdołano nam pomóc.
- Więc Pan Generał nie stwierdził żadnego polepszenia od czasu utworzenia rządu Paderewskiego?
- Stwierdzam, że od tego czasu wojska czeskie wkroczyły na Śląsk. Nie widzę żadnych zmian.
- Czy Pan Generał ma nadzieję, że ta godna pożałowania sprawa, która wywołała zatarg między dwoma bratnimi narodami, da się załatwić inaczej, niż z bronią w ręku?
- Pragnę tego. Polegając na układzie polsko-czeskim z dnia 5 listopada, wycofałem prawie wszystkie wojska z obszarów sąsiadujących ze Śląskiem. Były mi one bardzo potrzebne gdzie indziej. Mogę jeszcze w każdej chwili przesunąć nasze regularne wojska i przerwać walkę dla braku walczących. Ale nie mam władzy nad naszymi polskimi górnikami, którzy są dobrymi patriotami i uzbroili się w celu samoobrony.
- Jakie jest zadanie Pana Generała co do operacji na froncie ukraińskim? Wszędzie słyszę po trosze wyrażaną nadzieję, że wyjazd do Lwowa gen. Barthelemy'ego i misji koalicyjnej, na której czele stoi, mógłby przerzucić zatarg z Ukrainą ze stadium wojskowego do stadium dyplomatycznego.
- Sądzę w każdym bądź razie, że operacje wojskowe będą trwały i nadal.
- Co należy sądzić o groźbie niebezpieczeństwa ze strony wojsk bolszewickich na północnej i wschodniej granicy Polski?
- Groźba ta jest poważna. Stawiamy opór, jak możemy, i środkami, jakie mamy. Nasze siły są bardzo rozdzielone. Atakowani jesteśmy ze wszystkich stron, ale wewnątrz kraju panuje porządek. Może to pan sam stwierdzić.
- W zupełności. Czy mogę zapytać, jaka jest sytuacja Polski na froncie niemieckim?
-Trudna. Siły niemieckie wzrastają i organizują się. Znani generałowie, zasobni w pieniądze, tworzą oddziały ochotnicze i grupują je w armie. Ze swej strony zmuszeni jesteśmy, w celu obrony naszych rodaków, utrzymywać w Poznańskiem wojska, których należałoby raczej użyć przeciwko bolszewizmowi.
Cyt. za: J. Piłsudski, Pisma zbiorowe: wydanie prac dotychczas drukiem ogłoszonych, t.5, s. 53-54.