Walki o granice 1918 - 1923

Dwie Litwy

Odezwa Józefa Piłsudskiego do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, Wilno, 22 kwietnia 1919 r.

    Kraj Wasz od stu kilkudziesięciu lat nie zna swobody, uciskany przez wrogą przemoc rosyjską, niemiecką, bolszewicką - przemoc, która nie pytając ludzkości, narzuciła jej obce wzory postępowania, krępujące wolę, często łamiące życie.
   Ten stan ciągłej niewoli, dobrze mi znanej osobiście, jako urodzonemu na tej nieszczęśliwej ziemi, raz nareszcie musi być zniesiony i raz wreszcie na tej ziemi, jakby przez Boga zapomnianej, musi zapanować swoboda i prawo wolnego, niczym nie skrępowanego wypowiedzenia się o dążeniach i potrzebach.
    Wojsko Polskie, które z sobą przyprowadziłem, dla wyrzucenia panowania gwałtu i przemocy, dla zniesienia rządów krajem wbrew woli ludności - wojsko niesie Wam wszystkim wolność i swobodę.
    Chcę dać Wam możność rozwiązania spraw wewnętrznych, narodowościowych i wyznaniowych, tak jak sami tego sobie życzyć będziecie, bez jakiegokolwiek gwałtu lub nacisku ze strony Polski.
    Dlatego to, pomimo że na Waszej ziemi grzmią jeszcze działa i krew się leje, nie wprowadzam zarządu wojskowego, lecz cywilny, do którego powoływać będę ludzi miejscowych, synów tej ziemi,
    Zadaniem rządu cywilnego będzie:
1. Ułatwienie ludności wypowiadania się co do losu i potrzeb przez swobodnie wybranych przedstawicieli. Wybory te odbędą się na podstawie tajnego, powszechnego, bezpośredniego, bez różnicy płci głosowania.
2. Danie potrzebującym pomocy w żywności, poparcie pracy wytwórczej, zapewnienie ładu spokoju, otoczenie opieką wszystkich, nie czyniąc różnicy z powodu wyznania lub narodowości.
    Na czele rządu postawiłem Jerzego Osmołowskiego, do którego bezpośrednio lub do ludzi przez niego wyznaczonych zwracajcie się otwarcie i szczerze we wszelkiej potrzebie i sprawach, które Was bolą i obchodzą.
 J.Piłsudski
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe: wydanie prac dotychczas drukiem ogłoszonych, t. 5, s. 75-76.

Lokalna prasa o powstaniu sejneńskim.

    Opinia publiczna wzburzona została do głębi wypadkami, jakie miały miejsce w Sejnach. Nie naszą rzeczą jest wskazywać winnych lub roztrząsać te sprawy w świetle krytyki. Krytyka publiczna władz wojskowych jest niedopuszczalna. Na podstawie opowiadań uczestników walk chodzi nam jednak o ustalenia faktów, związanych z wypadkami ostatnich dni. Przyglądając się z bliska poczynaniom Taryby, gwałtom wojsk i milicji litewskiej ostrzegaliśmy przed smutnymi następstwami zarządzeń niepoczytalnych polityków kowieńskich - jak się okazało - bezskutecznie. Ludność doprowadzona do rozpaczy chwyciła samorzutnie za broń [...], by raz wreszcie zrzucić siebie nowe jarzmo niewoli. Garść powstańców śmiałym atakiem zdobyła Sejny, Łoździeje i Berzniki. Za jednym zamachem oczyszczono całą linię Hańczy, zajęto wszystkie miejscowości, aż po nową linie demarkacyjną. Do 200 jeńców, karabiny maszynowe i zwykłe oraz różne materiały wojenne dostały się w nasze ręce. Zewsząd do oddziałów powstańczych nadciągał świeży ochotnik. [...] Dn. 26 rano oddziały powstańcze zaatakowane zostały przez przeważające siły litewskie. Powstańcy bronili się rozpaczliwie i wreszcie ulegli przemocy. Wśród walk ulicznych padł ranny dowódca oddziałów powstańczych ś.p. Wacław Zawadzki, a wokoło niego kilkunastu jego walecznych żołnierzy. Do miasta weszli litwini [!]. Wszyscy ranni w zwierzęcy sposób zostali tam pomordowani. Trupy przedstawiały obraz zgrozy. [...] Po półtoragodzinnym pobycie w Sejnach miasto znów zostało zajęte przez oddziały powstańcze, a następnie przez regularne oddziały polskie.
"Ziemia Suwalska", 1919, nr 10, s. 1.

Galeria

Lucjan Żeligowski, Sprawa zajęcia Wilna w październiku 1920 r. (fragm.)

  Zameldowałem się w wagonie, w którym mieszkał marszałek. Łatwa była rozmowa, obaj rozumowaliśmy wileńskimi kategoriami. Marszałek ocenił sytuację. Bolszewicy oddali Wilno rządowi kowieńskiemu. Polska nie może tu nic zrobić, gdyż nie pozwolą na to państwa koalicji i ponieważ w Spa Wilno zostało przez rząd polski oddane Litwie. Jeżeli teraz Wilna nie wyratujemy, to historia nam tego nie daruje. I nie tylko Wilna. Musimy odbudować Litwę. Może to tylko zrobić sama ludność - jej synowie w Litewsko-Białoruskiej Dywizji. Trzeba, aby ktoś wziął na siebie całą sprawę. Marszałek uważał, że tylko ja mogę to zrobić. Tylko pamiętać należy, że wszystkich mamy przeciwko sobie, nawet społeczeństwo polskie, które nie rozumie sprawy litewskiej. [...] 9 października 1920 roku na czele wojsk złożonych z synów Litwy i Białorusi zajął Wilno nie generał polski Żeligowski, ale Litwin Żeligowski, ten, który będąc małym chłopcem przychodził z Żupran do Wilna na egzamin i nocował na ławkach miejskich ogrodów.
Cyt. za: Historia w tekstach źródłowych, oprac. T. Maresz, K. Juszczyk, t. 3, Toruń 1994, s. 65.

Galeria

Strona wykorzystuje pliki cookies dla lepszego działania serwisu.
Możesz zablokować pliki cookie w ustawieniach przeglądarki.